Witam
Często otrzymuję pytania:
Jak rozpocząć przygodę z budową drzewa genealogicznego swojej rodziny?
Oczywiście wszystko zależy od naszego zaangażowania i stanu jaki pragniemy osiągnąć w zakresie wielkości (ilości pokoleń i przodków) oraz ile czasu możemy poświęcić na zbieranie informacji do budowania tegoż drzewa.
Początek jednak zawsze będzie taki sam.
Trzeba uzmysłowić sobie jakie mamy źródła informacji.
I tak w pierwszym etapie ja bym zaczął od:
- Rodzina
- Urzędy
- Archiwa państwowe i kościelne
- Internet
Zaczyna się zwykle od swojej rodziny.
Pytamy, zapisujemy, pytamy, zapisujemy, pytamy, ….
Trzeba uporządkować zebrane informacje i ponownie …
Pytamy, zapisujemy, pytamy, zapisujemy, pytamy, ….
Znowu porządkujemy
Sprawdzamy czy jeszcze nie pominęliśmy kogoś a trzeba pamiętać, że aby sięgnąć jak najdalej. Trzeba pytać osoby starsze a one nie zawsze już wszystko pamiętają a i powoli ich ubywa.
A często te informacje pozwalają w trudnych przypadkach dane przypisać do konkretnej osoby.
Staramy się od wszystkich osób w miarę możliwości pozyskać dokumenty – można je fotografować czy kopiować w dowolny sposób
W pewnym momencie tych informacji zaczyna robić się sporo i aby to uporządkować trzeba to jakoś spisać, posegregować i wtedy bardzo przydatne są programy do prowadzenia genealogii.
Są programy jako osobne aplikacje i są też strony internetowe.
Po wprowadzeniu tych danych zaczną pojawiać się luki w powiązaniach i różne wątpliwości.
I wtedy punkt po punkcie odszukujemy dane z urzędów i archiwów. Wtedy mogą okazać się pomocne informacje zebrane od rodziny, które pozornie wydawały się błahe ale w pewnych momentach pomogą rozwiązać problem.
Jeżeli dobrnęliśmy do tego momentu i dalej chcemy się zajmować tą tematyką to przechodzimy do następnej grupy źródeł (powiedzmy II etap). Mogą to być między innymi:
– Instytut Pamięci Narodowej,
– Muzeum Wojska Polskiego,
– Muzea regionalne – przynależne do terenu przez nas badanego,
– Kapituły orderów (Orła Białego, Virtuti militari, …)
– Stowarzyszenia historyczne
– ….
już tylko ograniczenia naszej wyobraźni mogą spowodować, że gdzieś nie trafimy w swoich poszukiwaniach.
I przy tak żmudnej pracy dobrze pomyśleć jest o tym by te zajęcia sobie jak najbardziej usprawnić. Przydatne okażą się:
– aparat fotograficzny (może być w telefonie)
– rejestrator (może być w telefonie)
– tablet czy komputer
Jest to dość żmudna praca ale im dalej zostaniemy wciągnięci w jej nurt zaczyna przynosić zadowolenie.
Wnioski też bywają często zaskakujące!
Życzę owocnych poszukiwań